Guru ~ od ciemności do światła ~ przesilenia zimowego czas.
- erumienczyk
- 19 gru 2024
- 2 minut(y) czytania

Ta/ten co rozświetla mrok; ta/ten, co prowadzi z ciemności do światła - takie jest znaczenie słowa „guru”.
Przewrotnie zbliżając się do najdłuższej nocy w roku i najciemniejszego, zimowego dnia czuję, że coraz bliżej mi do guru.
Osobiście, od dłuższego czasu słowo to wywołuje we mnie wewnętrzne wzdrygnięcie. Przez lata świadomie i mniej świadomie poszukiwałam swoich guru w różnych postaciach, książkach, opowieściach. Szukałam również w relacjach- tych bliższych, wydawało by się przyjacielskich.
Poszukiwałam zewnętrznego autorytetu, który pomógłby mi rozproszyć wewnętrzny mrok. Jako osobie z natury buntowniczej i poddającej w wątpliwość autorytety, zdarzyło mi się złapać na chwilę na urok nieoficjalnych guru.
Poszukiwania te były próbą ukojenia wewnętrznego bólu. A obietnica, że ktoś na zewnątrz wie lepiej co powinnam, co sprawi, że poczuję się lepiej była bardzo kusząca. Zdejmowała ona również „ciężar” odpowiedzialności. Umieszczam słowo „ciężar” w cudzysłowie, ciężar przygniata i utrudnia poruszanie. De facto jest to pewnego rodzaju wysiłek, który czasem potrzeba podjąć, aby odnaleźć wewnętrzny spokój. Wysiłek, który po jakimś czasie przeradza się w moc i daje poczucie wsparcia w trudnych chwilach.
To, w co m.in. wierzę w praktyce jogi, która przekłada się również na sposób życia, to bycie w równości i wzajemnym poszanowaniu. Równość utożsamiam z wyjściem z hierarchicznej struktury, gdzie na piedestale postawiona jest jakaś postać, która tylko i aż jest człowiekiem. Moim zadaniem jako nauczycielki jest tworzenie bezpiecznej i komfortowej przestrzeni oraz przekazywanie zdobytej wiedzy i doświadczenia.
Czy to rozproszy czyjś mrok nie zależy ode mnie…
Wierzę, że każdy człowiek, ma swojego wewnętrznego guru - nauczyciela, przewodnika, z którym w każdym momencie może nawiązać kontakt, jeśli zatrzyma się i da szansę na usłyszenie własnego głosu. To nie jest łatwe. To wymaga praktyki i tym może być wspomniany wcześniej „ciężar”, to świadomy ruch podejmowany w celu spotkania się ze sobą.
O tym dla mnie między innymi jest joga - o zatrzymaniu i wsłuchaniu w głos swojego serca, intuicji czy duszy ( wybierz, co bardziej z Tobą rezonuje;).
Dlatego w tym przesiloniowym czasie szczególnie doceniam moją wewnętrzną guru.
I jak mawia pewna mądra kobieta, moja nauczycielka jogi - Uma Dinsmore-Tuli:
„I honour my heart - my inner teacher”. 🖤



.png)



Komentarze